ZŁOTY ŁAN DZIECIŃSTWA
Złoty łan dzieciństwa
 zmieszany z błękitem
 gdy kochając misia
 lub strzelając z procy
 goniliśmy wiosnę
 nastoletnim życiem
 dziewczęta tuż obok
 - iskrzą młode oczy
Tu zając tam myszka
 wszystko takie nowe
 w dali kos zagwizdał
 - i lokomotywa
 Jej pierzyny dymu
 pachniały przygodą
 Teraz każda stacja 
 ten czas przypomina
Żar iskier w ognisku
 czarny zapach sadzy
 chłopcy z patykami
 biegają dokoła
 ich słowa są złote
 a w sercach są nadzy
 pieczeniem ziemniaków
 pachnie ich przygoda
Z urwiska do rzeczki
 skoki bez obawy
 braki w wyobraźni
 Feromon Zabawy
dziewczyny nam kładą 
 ręce na kolanach
 wróżymy im z ręki
 - bo nie widzi mama
Bieg na jednej nodze
 włażenie na drzewa
 złoty łan dzieciństwa
 pod błękitem nieba.
20.11.2024 Rajmund Dobrzyński